W wyroku z 14 kwietnia 2022 sygn. I C 398/20 Sąd rozstrzygną sprawę powództwa IOD o odszkodowanie w postaci zapłaty utraconego zarobku. IOD zawarł umowę o świadczenie usług na czas oznaczony. Zleceniodawca (usługobiorca) wypowiedział umowę przed oznaczonym terminem. IOD wniósł o zapłatę kwoty wynikającej z pomnożenia miesięcznego wynagrodzenia przez ilość miesięcy pozostałych do terminu na jaki umowa o świadczenie usług została zawarta.
- Zastosowanie art. 746 k.c. nie tylko do zlecenia
- Rozmiar szkody wyznaczony przez adekwatny związek przyczynowy i instytucję przyczynienia
- Ważne powody a przyczyna uzasadniająca
- Kara umowna
Sąd oddalił powództwo, ponieważ uznał, że usługobiorca miał ważne powody, w postaci pogorszenia sytuacji finansowej.
Ciekawsze jest jednak inne zagadnienie. Czy Sąd powinien oddalić powództwo gdyby nie stwierdził ważnych powodów. Zobaczmy na przepis art. 746 par. 1 w zw. z art. 750 k.c.:
Art. 746. [Wypowiedzenie umowy zlecenia]
§ 1. Dający zlecenie może je wypowiedzieć w każdym czasie. Powinien jednak zwrócić przyjmującemu zlecenie wydatki, które ten poczynił w celu należytego wykonania zlecenia; w razie odpłatnego zlecenia obowiązany jest uiścić przyjmującemu zlecenie część wynagrodzenia odpowiadającą jego dotychczasowym czynnościom, a jeżeli wypowiedzenie nastąpiło bez ważnego powodu, powinien także naprawić szkodę.
§ 2. Przyjmujący zlecenie może je wypowiedzieć w każdym czasie. Jednakże gdy zlecenie jest odpłatne, a wypowiedzenie nastąpiło bez ważnego powodu, przyjmujący zlecenie jest odpowiedzialny za szkodę.
§ 3. Nie można zrzec się z góry uprawnienia do wypowiedzenia zlecenia z ważnych powodów.
Zastosowanie art. 746 k.c. nie tylko do zlecenia
Art. 746 k.c. (a już szczególnie jego § 3) jest przepisem o niezwykle ważnym, ponieważ ma zastosowanie nie tylko do zlecenia, nie tylko w drodze art. 750 k.c. do umów o świadczenie usług, jak ta z IOD, ale w drodze analogii orzecznictwo wykorzystuje normę z niego wynikającą do każdego zobowiązania, którego sposób zakończenia nie jest uregulowany odmiennie, znajdzie więc zastosowanie zarówno do umów nazwanych jak i tym bardziej do umów nienazwanych będących wytworem obrotu prawnego. Przykładowo w sprawie dotyczącej zlecenia transportu SO mówi tak:
W świetle tego dorobku oraz przy uwzględnieniu utrwalonych reguł stosowania norm prawa cywilnego per analogiam legis w ocenie Sądu odwoławczego do umów przewozu towarowego stosować można w drodze analogii normę art. 746 k.c.. Przypomnieć należy, że przepis zawiera prawo do wypowiedzenia umowy przez przyjmującego zlecenie w każdym czasie, przewidując odpowiedzialność odszkodowawczą w sytuacji, gdy wypowiedzenie następuje bez ważnego powodu. Norma art. 746 § 3 k.c. wyłącza przy tym możliwość umownego pozbawienia prawa do wypowiedzenia umowy z ważnych powodów, stanowi zatem przepis ius cogens, którego strony w umowie nie mogą wyłączyć lub ograniczyć.
Czyli, co w sumie jest oczywiste, nikt nie jest zobowiązany tkwić w toksycznym kontrakcie, nawet jeśli sam kontrakt zastawiałby pułapkę w postaci wyłączenia możliwości jego wypowiedzenia. Takie wyłączenie byłoby na podstawie art. 58 k.c. nieważne. Oczywiście może być sporne co stanowi ważne powody, dlatego najlepiej wyliczyć je przynajmniej przykładowo w umowie. Ogólnie przyjmuje się, że ważne powody które ma zobowiązany do świadczenia pieniężnego (zleceniodawca, usługobiorca) mogą dotyczyć zarówno jego samego jak i drugiej strony. Te pierwsze to jakaś poważna zmiana sytuacji życiowej, ekonomicznej, która powoduje że realizacja zobowiązania staje się utrudniona, te drugie to naruszenie istotnych postanowień umowy, zachowania powodujące utratę zaufania drugiej strony.
Rozmiar szkody wyznaczony przez adekwatny związek przyczynowy i instytucję przyczynienia
Wracając do IOD, jeśli zakładamy, że dający zlecenie nie miał ważnych powodów, to powinien nie tylko zapłacić za dotychczasowe usługi (czynności), ale również naprawić szkodę. A co jest szkodą? Na pierwszy rzut oka mogło by się wydawać, że strata wnikająca z przerwanego kontraktu bez ważnych powodów, w końcu mamy zasadę pacta sunt servanda. Jednakże czy IOD rzeczywiście poniósł stratę, nie musi już świadczyć na rzecz zleceniodawcy i w tym czasie, ze względu na uwolnione możliwości świadczy na rzecz innego, jeśli ten dotychczasowy też miałby płacić, to IOD byłby dwukrotnie zaspokojony przez co bezpodstawnie wzbogacony. Mogłoby jednak być tak, że IOD zanim znalazł kolejnego ado czy proc, to minęły dwa miesiące kiedy to nic nie zarobił – i to właśnie jest szkoda. Tak też trafnie SR w sprawie o odszkodowanie za delikt (wyr. z 21 października 2020, X P 1138/14) polegający na naruszeniu prawa stanowionego w tym wypadku KP (bezprawność bezwzględna), z powołaniem się na orzecznictwo SN:
W wyroku z dnia 28 stycznia 2009 r. (sygn. akt I PK 135/08, Legalis) Sąd Najwyższy orzekł, że podstawą prawną uzupełniającej odpowiedzialności pracodawcy w razie rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia są przepisy Kodeksu cywilnego o odpowiedzialności deliktowej (art. 415 k.c. w zw. z art. 300 k.p.). Odpowiedzialność taką uzasadnia (przy spełnieniu pozostałych przesłanek) działanie pracodawcy polegające na zamierzonym (umyślnym) naruszeniu przepisów o rozwiązywaniu umów o pracę bez wypowiedzenia. W tezie 2 cytowanego wyroku Sąd Najwyższy stwierdził, że pracownik jest obowiązany wykazać wszystkie przesłanki odpowiedzialności pracodawcy wynikające z art. 415 k.c. Szkodą, co do zasady, jest utrata zarobku, który pracownik uzyskałby, gdyby umowa o pracę nie została rozwiązana.
Sąd Najwyższy podkreślił, że na pracowniku ciąży obowiązek przeciwdziałania powiększeniu szkody. Oznacza to, że pracownik po bezprawnym zwolnieniu z pracy powinien wykazać aktywność w poszukiwaniu nowego zatrudnienia. Brak takiej aktywności podlega uwzględnieniu jako przyczynienie się pracownika do powstania szkody.
W wyroku z dnia 18 sierpnia 2010 r., sygn. akt II PK 28/10, Legalis Sąd Najwyższy uznał, że: podstawą prawną odpowiedzialności pracodawcy za niezgodne z prawem rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia jest art. 415 KC tylko wtedy, gdy jego działanie polegało na zamierzonym naruszeniu przepisów o rozwiązywaniu umów o pracę w tym trybie. Właściwą podstawą cywilnej uzupełniającej odpowiedzialności odszkodowawczej jest odpowiedzialność deliktowa. Rodzaj odpowiedzialności cywilnej, która może znaleźć zastosowanie w stosunkach pracy za pośrednictwem art. 300 KP, wynika, jak wskazał Sąd Najwyższy, z bezwzględnie obowiązującego charakteru przepisów o rozwiązywaniu umów o pracę bez wypowiedzenia. Działanie pracodawcy naruszające obowiązujący porządek prawny w zakresie rozwiązywania umów o pracę bez wypowiedzenia stanowi czyn niedozwolony w rozumieniu przepisów prawa cywilnego. W przypadku odpowiedzialności deliktowej opartej na art. 415 KC poszkodowany pracownik jest obowiązany wykazać okoliczności uzasadniające odpowiedzialność odszkodowawczą pracodawcy: szkodę, winę oraz związek przyczynowy między zachowaniem pracodawcy a szkodą. Szkodę stanowi utrata wynagrodzenia za pracę, jakie pracownik by uzyskał, gdyby umowa nie została rozwiązana. Na pracowniku spoczywa obowiązek przeciwdziałania powiększeniu szkody, co oznacza, że powinien on wykazać aktywność w poszukiwaniu nowego zatrudnienia. Brak takiej aktywności jest traktowany jako przyczynienie się poszkodowanego pracownika do wyrządzonej szkody. Nie stanowi usprawiedliwienia braku aktywności w poszukiwaniu nowego zatrudnienia oczekiwanie na korzystny dla pracownika wyrok sądu pracy o przywróceniu do pracy na poprzednio zajmowane stanowisko.
Natomiast w orzeczeniu z dnia 22 czerwca 2010 r., sygn. akt I PK 38/10, OSNP 2011, Nr 23–24, poz. 290, teza pierwsza, Sąd Najwyższy rozwinął wątek przyczynienia się poszkodowanego pracownika do zwiększenia szkody. Orzekł, że całkowity brak aktywności pracownika w poszukiwaniu nowego zatrudnienia wyklucza uznanie, że pomiędzy szkodą wynikłą z pozostawania bez pracy po upływie okresu wypowiedzenia a bezprawnym rozwiązaniem przez pracodawcę umowy o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika istnieje adekwatny związek przyczynowy.
Ważne powody a przyczyna uzasadniająca
Warto zauważyć, że umowa o świadczenie usług (art. 750 k.c.) wykazuje zasadnicze podobieństwa do umowy o pracę, może to być zresztą forma zatrudnienia niepracowniczego. W takim razie zobaczmy jakie są możliwości zakończenia umowy o pracę. Z góry można powiedzieć, że umowa o pracę z założenia ma gwarantować pracownikowi stabilność.
Art. 30. [Rozwiązanie umowy o pracę]
§ 1. Umowa o pracę rozwiązuje się:
1) na mocy porozumienia stron;
2) przez oświadczenie jednej ze stron z zachowaniem okresu wypowiedzenia (rozwiązanie umowy o pracę za wypowiedzeniem);
3) przez oświadczenie jednej ze stron bez zachowania okresu wypowiedzenia (rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia);
4) z upływem czasu, na który była zawarta.
5) (uchylony)
§ 2. Umowa o pracę na okres próbny rozwiązuje się z upływem tego okresu, a przed jego upływem może być rozwiązana za wypowiedzeniem.
§ 21. Okres wypowiedzenia umowy o pracę obejmujący tydzień lub miesiąc albo ich wielokrotność kończy się odpowiednio w sobotę lub w ostatnim dniu miesiąca.
§ 3. Oświadczenie każdej ze stron o wypowiedzeniu lub rozwiązaniu umowy o pracę bez wypowiedzenia powinno nastąpić na piśmie.
§ 4. W oświadczeniu pracodawcy o wypowiedzeniu umowy o pracę zawartej na czas określony lub umowy o pracę zawartej na czas nieokreślony lub o rozwiązaniu umowy o pracę bez wypowiedzenia powinna być wskazana przyczyna uzasadniająca wypowiedzenie lub rozwiązanie umowy.
§ 5. W oświadczeniu pracodawcy o wypowiedzeniu umowy o pracę lub jej rozwiązaniu bez wypowiedzenia powinno być zawarte pouczenie o przysługującym pracownikowi prawie odwołania do sądu pracy.
Jak widać również na gruncie prawa pracy rozwiązanie umowy musi mieć przyczynę uzasadniającą, która podobnie jak ważne powody z art. 750 w zw. z 746 k.c.jest klauzulą generalną wypełnianą treścią przez doktrynę i orzecznictwo. Zwroty te są wyrażeniami bliskoznacznymi i można powiedzieć, że z punktu widzenia językowego znaczą właściwie to samo: przyczyna to powód a uzasadniająca to ważna, bo argumentacja która nic nie waży niczego nie uzasadni. I również na gruncie prawa pracy przyczyna uzasadniająca może dotyczyć zarówno pracownika jak i pracodawcy. W pierwszym przypadku np. zachowanie pracownika powodujące utratę zaufania pracodawcy, błędy dezorganizujące pracę, w drugim likwidacja stanowiska pracy czy redukcja zatrudnienia.
Kara umowna
Należy zauważyć, że IOD nie mógłby sobie również zapewnić odszkodowania w wysokości wynagrodzenia za cały okres pozostający do terminu na jaki została zawarta umowa, przez wprowadzenie kary umownej. Kara umowna może być ustanowiona jako rekompensata za niewykonanie świadczenia niepieniężnego, a wynagrodzenie jest świadczeniem pieniężnym. Także kara umowna mogłaby być zastrzeżona na wypadek niewykonania zobowiązania przez IOD (gdyby to IOD wypowiedział bez ważnych powodów) nie zaś jego zleceniodawcę, przy tym kara umowna podlega miarkowaniu (sądowej weryfikacji/redukcji) jeśli prowadziłaby do nieuzasadnionego wzbogacenia uprawnionego, czyli gdyby rażąco przekraczała szkodę którą poniósł (choć porównanie ze szkodą nie jest jedyną przesłanką miarkowania).
Art. 483. [Kara umowna]
§ 1. Można zastrzec w umowie, że naprawienie szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania niepieniężnego nastąpi przez zapłatę określonej sumy (kara umowna).
§ 2. Dłużnik nie może bez zgody wierzyciela zwolnić się z zobowiązania przez zapłatę kary umownej.
Art. 484. [Wysokość kary umownej a odszkodowanie]
§ 1. W razie niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania kara umowna należy się wierzycielowi w zastrzeżonej na ten wypadek wysokości bez względu na wysokość poniesionej szkody. Żądanie odszkodowania przenoszącego wysokość zastrzeżonej kary nie jest dopuszczalne, chyba że strony inaczej postanowiły.
§ 2. Jeżeli zobowiązanie zostało w znacznej części wykonane, dłużnik może żądać zmniejszenia kary umownej; to samo dotyczy wypadku, gdy kara umowna jest rażąco wygórowana.
Art. 485. [Odpowiednie stosowanie]
Jeżeli przepis szczególny stanowi, że w razie niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania niepieniężnego dłużnik, nawet bez umownego zastrzeżenia, obowiązany jest zapłacić wierzycielowi określoną sumę, stosuje się odpowiednio przepisy o karze umownej.
Niekiedy można spotkać poglądy, które zmierzają do umożliwienia wprowadzenia kary umownej za wypowiedzenie umowy przez stronę zobowiązaną do świadczenia pieniężnego, polegające na twierdzeniu, że zobowiązanie do trwania w kontrakcie (niewypowiadania) jest świadczeniem niepieniężnym mimo że samo świadczenie, które owo wyraźne postanowienie ma wzmacniać, ma charakter pieniężny. Są to poglądy które samo trwanie w umowie uznają za świadczenie i zacierają różnicę między zobowiązaniem (szerszą konstrukcją, instytucją prawną) a jego treścią którą jest świadczenie (zachowanie zgodne ze zobowiązaniem – wykonanie zobowiązania). Czas jest elementem zobowiązania obok świadczenia, czas nie jest ani pieniężny ani niepieniężny, taki charakter ma świadczenie. Z drugiej strony czas jest też cechą świadczenia ciągłego albo okresowego czyli charakteryzuje świadczenie obok takiej cechy jak „pieniężne/niepieniężne”. Jest więc fundamentalnym błędem, zobowiązanie określone przez czas nazywać niepieniężnym. Zobowiązanie do trwania w kontrakcie i spełniania świadczeń stale lub cyklicznie, kreuje zobowiązanie ciągłe, które zawiera świadczenie ciągłe albo okresowe a nie niepieniężne czy pieniężne. Ale nawet dopuszczając taki pogląd, trzeba przecież zauważyć, że zobowiązanie do trwania w kontrakcie (niewypowiadania) przyjęte przez stronę która świadczy zapłatę, przejmuje charakter świadczenia które wzmacnia, więc również jest świadczeniem pieniężnym.
W tym przedmiocie ciekawe spostrzeżenia można znaleźć w uzasadnieniu wyroku SR z dnia 25 maja 2022, sygn.. V GC 200/21:
Nie sposób więc uznać, aby w umowie strony przewidziały po stronie pozwanego bezwzględny obowiązek pozostawania w stosunku zobowiązaniowym aż do upływu wskazanego w umowie terminu i że to niewywiązanie się z tego zobowiązania o charakterze niepieniężnym, niezależnie od zaistniałej przyczyny rozwiązania umowy, rodziło po stronie powoda uprawnienie do żądania kary umownej. Analiza treści całej umowy nie pozwala przyjąć, że taka właśnie była zgodna wola stron w rozumieniu art. 65 § 2 k.c. Aby uznać, że oprócz obowiązku płacenia opłat abonamentowych na pozwanym ciążyło też zobowiązanie niepieniężne co do niewypowiadania umowy, powinno to zostać wyraźnie zaznaczone w kontrakcie. Tymczasem brak takich passusów umowy, z których wynikałoby, że strony zamierzały ograniczyć swoje uprawnienia kształtujące. Wyłącznie postanowienie o karze umownej przewiduje sankcję za przedterminowe wypowiedzenie kontraktu. W ocenie Sądu klauzula kary umownej nie mogła być jednak samoistnym źródłem zobowiązania pozwanego do niewypowiadania umowy, skoro takiej powinności nie nakładały na niego te fragmenty kontraktu, w których określono obowiązki stron. Jest bowiem oczywiste, że postanowienie o karze umownej powinno odwoływać się do naruszenia określonego zobowiązania niepieniężnego strony i przewidywać w takim wypadku obowiązek zapłaty określonej sumy (por. wyrok SA w Warszawie z 6.03.2014 r., I ACa 1112/13, LEX nr 1466975). (…)
Wypowiedzenia umowy nie można traktować jako niespełnienia świadczenia, tak jak samego pozostawania stroną umowy nie można traktować jako spełnienia świadczenia. Samo „trwanie w umowie” w okolicznościach niniejszej sprawy nie może być uznane ze świadczenie niepieniężne, do którego zobowiązany był pozwany. Świadczenie definiowane jest jako zachowanie się dłużnika zgodne z treścią zobowiązania, czyniące zadość godnemu ochrony interesowi wierzyciela i polegające na daniu, czynieniu, nieczynieniu lub znoszeniu. Oczywistym jest, że świadczenie nie może być utożsamiane z samym zobowiązaniem. Zobowiązanie jest bowiem konstrukcją szerszą, której świadczenie jest jednym z elementów. To prawda, że kara umowna nie została zastrzeżona na wypadek nieuiszczenia należności abonamentowych, lecz na wypadek, gdyby pozwany rozwiązał umowę przed upływem okresu, na jaki ta została zawarta. Nie wiadomo jednak na czym, jeśli nie na uiszczaniu przez pozwanego comiesięcznych opłat abonamentowych, miałoby na gruncie analizowanej umowy polegać zachowanie pozwanego czyniące zadość ochronie interesów powoda. Samo trwanie w umowie, nie tylko nie służy ochronie określonych umową interesów powoda, ale w ogóle trudno o nim mówić jako o świadczeniu w jednej z czterech wymienionych postaci (zob. wyrok SO w Łodzi z 6.03.2018 r., III Ca 1933/17, LEX nr 2535471). (…)
Możliwość istnienia takiego tworu jak „zobowiązanie” do niewypowiadania odrzucił stanowczo SN w wyroku z dnia 18 sierpnia 2022, sygn. akt II CSKP 390/22:
„Warunkiem uznania dochodzonej kwoty za karę umowną jest więc przyjęcie, że między stronami istniał stosunek zobowiązaniowy, którego przedmiotem było swoiste świadczenie w postaci zaniechania złożenia oświadczenia o wypowiedzeniu umowy, a złożenie takiego oświadczenia przez pozwanego stanowiło naruszenie tego zobowiązania. Założenie takie jest jednak niemożliwe do zaakceptowania, gdyż „zobowiązanie” do niewypowiadania umowy nie odpowiada cechom konstrukcyjnym stosunku zobowiązaniowego, przynajmniej w przypadku, w którym w grę miałoby wchodzić niewypowiadanie stosunku zobowiązaniowego między tymi samymi stronami.
W okolicznościach niniejszej sprawy samo „trwanie w umowie” nie może zostać uznane za świadczenie.”
Przy tym niedopuszczalne konstrukcyjnie „zobowiązanie do niewypowiadania” należy odróżnić od świadczenia polegającego na pozostawaniu w gotowości do wykonania zadania, czyli stan faktyczny podobny do gotowości do pracy na gruncie k.p. Samo „trwanie na posterunku” stanowi świadczenie, które uzasadnia świadczenie wzajemne. W praktyce zdarzają się umowy, gdzie strony ustalają, że usługodawcy należy się kwota x niezależnie od tego czy w danym okresie rozliczeniowym przepracuje 0 czy 10h.
Natomiast Sąd zwrócił uwagę, że skutki ekonomiczne jakie strony chciały osiągnąć zastrzegając karę umowną, zostały osiągnięte, ponieważ postanowienie umowne należało zakwalifikować jako dozwolone na zasadzie swobody umów postanowienie gwarancyjne podobne do zastrzeżenia odstępnego:
Art. 396. [Odstępne]
Jeżeli zostało zastrzeżone, że jednej lub obu stronom wolno od umowy odstąpić za zapłatą oznaczonej sumy (odstępne), oświadczenie o odstąpieniu jest skuteczne tylko wtedy, gdy zostało złożone jednocześnie z zapłatą odstępnego.
Przy czym wyrok dotyczył umowy najmu, a nie wypowiedzenia umowy o świadczenie usług z ważnych powodów. Zastrzeżenie takie co do ważnych powodów nie mogło by być skuteczne, bo ewidentnie zmierzało by do obejścia ustawy – tj. art. 746 par. 3 k.c. Dodatkowo trzeba zauważyć, że wypowiedzenie z ważnych powodów można ograniczyć przez wprowadzenie terminu wypowiedzenia ale na tyle krótkiego, żeby nie naruszył istoty normy wynikającej z przepisu.
Intencja ustawodawcy wyrażona w art. 483 k.c. jest jasna, kara umowna może zabezpieczać wykonanie zobowiązania niepieniężnego, ponieważ to wzmocnienie polegające na ułatwieniu dowodowym (brak konieczności wykazywania wysokości szkody) nie spełni roli przy zobowiązaniu pieniężnym, którego niespełnienie nie stwarza trudności dowodowych co do rozmiaru szkody, bo ta od początku jest wyrażona w sumie pieniężnej. A przy tym kara umowna za nienależyte wykonanie zobowiązania pieniężnego dublowałaby funkcję jaką już mają odsetki. Dopiero jeśli ze względu na szczególne cele, ustawodawca w przepisie szczególnym takim jak art. 437 ust. 1 pkt 7 lit. a p.z.p., przewiduje karę umowną za brak zapłaty, to taka może być skutecznie zawarta w kontrakcie. Zresztą w przypadku tej regulacji tylko literalnie chodzi o świadczenie pieniężne (zapłatę), bo tak naprawdę to wykonawca zobowiązany do świadczenia niepieniężnego wobec inwestora miałby płacić karę umowną inwestorowi za brak zapłaty osobie, którą się przy wykonaniu tego zobowiązania posługuje, czyli jego brak zapłaty podwykonawcy narusza jego świadczenie niepieniężne wobec inwestora (zamawiającego) – i za to płaci karę umowną.